Ostatnio zrobiłam sobie małą przerwę od frywolitek i testuję inne techniki. Na efekty trzeba niestety poczekać bo chciałabym pokazać wykończone prace, ale tym jednym drobiazgiem mogę się już pochwalić. Bransoletka jest zrobiona z lnianych nici w kolorze naturalnym (w sumie to są nici do koronki klockowej, której z resztą nie potrafię zrobić...). Zrobiłam ją prostym płaskim splotem, prawdopodobnie jest to splot makramowy, ale pewności nie mam bo nauczyłam się tego jakieś 100 lat temu na kółku technicznym. Do tego kilka prostych korali z odzysku, zapięcie i superniskobudżetowa ozdóbka w luzackim stylu gotowa :-)
Bransoletka od razu przypadła mi do serca więc zostanie ze mną, coś czuję, że będę ją często nosić.
I w końcu zdjęcia na eleganckim, jednolitym tle :) czyli szarym filcu przeznaczonym z resztą do wyższych celów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz