Pierwszy raz miałam szczęście - wygrałam Niebieskie Candy u Paauliski - klikając można zobaczyć zdjęcia wszystkich cukierków, które otrzymałam. Moje zdjęcia są troszkę gorsze i mniej szczegółowe, ale i tak je pokażę :D
W takiej oto paczce przyszła do mnie wygrana:
Musiałam posprzątać biuro, żeby się wszystko pomieściło. Są tu jak widać: karteczka, świecznik i świeczka, liścik w butelce, wazonik z kwiatkiem, osiołek w kuli (moja koleżanka powiedziała, że to zając :D), owieczka z modeliny, anioł z masy solnej, niebieski kordonek, podkładki, serwetki (to chyba znak, że czas nauczyć się decoupage...), shrek, kilka słodkości instant, broszka, 2 pary kolczyków, wisiorek, pierścionek i spinka z modeliny (ach, nie mogę się doczekać, żeby wpiąć ją w koka!) i jeszcze trochę muszelek i "przydasi"(przydasiów...?!), głównie do scrapbookingu - kolejny powód, żeby się czegoś nowego nauczyć :D
Anioł
No, jak nic osiołek Kłapouchy, nie wiem, co ona z tym zającem wymyśliła...
A to już ewidentnie niebieskie zajączki :D
Paaulisko, raz jeszcze dziękuję za wspaniałą niespodziankę! Ach, słodkie to były cukierki, słodkie jak miód :D
A o tym uczeniu się nowych technik nie mówiłam całkiem poważnie - bo jaką będę miała frajdę z zabaw jeśli sama będę potrafiła wszystko zrobić???
:) miło mi ,że zachęciłam Cię troszkę do poznawania nowych technik :) i mam nadzieję ,zę ci sie podobało bo to pierwsze Candy jakie organizowałam więc miałam niezły streczy sie spodoba napewno
OdpowiedzUsuństresik *
OdpowiedzUsuńSuper nagrode dostalas:) Dziekuje za odwiedziny,bede do Ciebie zagladac:)
OdpowiedzUsuń