niedziela, 6 listopada 2011

Późne maliny

Późne, a nawet bardzo późne, bo długo czekały na publikację :) wszystko z Kai w kolorze... hmm... malina? amarant? róż indyjski? purpura? trudno czasem nazwać jakiś kolor, zwłaszcza taki "mieszany". A jeszcze trudniej oddać go na zdjęciach, zwłaszcza, że na każdym lubi wyjść troszkę inaczej :->
Najpierw kolczyki: ulepszone Emilki:



Zestaw obróżka + bransoletka, nie spisałam wymiarów i trochę mi się nie chce...




I klasyka czyli Motylki :)


A poza tym miałam wczoraj szalenie twórczy i bezproduktywny dzień. Wydaje się, że jedno zaprzecza drugiemu ale tak nie jest. Było twórczo, bo zrobiłam sporo kolczyków, zdjęć i wykończyłam parę starszych prac, do których straciłam zapał. A bezproduktywnie dlatego, że powinnam była załatwić parę spraw domowych i naukowych ale nic z tego nie wyszło. Jakoś nie mam ostatnio weny do żadnych prac, za wyjątkiem robótek, ale to jest rozrywka. Mogę więc śmiało powiedzieć, że strasznie się rozleniwiłam. Chciałabym to zmienić, ale wciąż odkładam to "na jutro" :/

7 komentarzy:

  1. oooo woooow mega są zakochałam się z nich w tym cudownym kolorze !!!! marzenie poprostu !!! są piękne i niesamowite!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym czytała o sobie. Cierpię na to samo. Odsuwam ważne obowiązki do ostateczności zajmując się przeglądaniem blogów, gazetek robótkowych i coś tam tworząc. Właściwie to nawet jest mi z tym dobrze :)
    Komplecik śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. To co napisałaś o sobie, to wypisz, wymaluj ja sama :) obowiązki odchodzą na drugi plan a robótki to podstawa :) Maliny śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak to mówią kto pyta nie bładzi hehe :) a gwiazdki nie sa jeszcze skończone :) napisałam hehe ,że to dopiero "zajwka" hehe może jeszcze dziś pokażę co dalej z nimi zrobiłam a służyć będą jako ozdoba świąteczna lub po prostu motyw element świąteczny :) jeszcze nie wiem czy będą mieć wstążeczki czy nie :) a zrobione są z masy solnej , będą miały szczególne przeznaczenie :) bo robione są w konkretnym celu hihi i robiło mi się je bardzo przyjemnie a dokładniej robi bo właśnie je kończę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor przepiękny. Motylki jak żywe.
    Kto by się zajmował poważnymi sprawami, kiedy tworzenie to takie cudne i relaksujące zajęcie.
    Oglądanie gazet z haftem krzyżykowym, przeglądanie blogów z takimi cudami to mój mały nałóg.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne frywolitki, trochę zazdroszczę tych umiejętności;-)Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń